Świadectwo Magdy
Po rekolekcjach "Jezus wzruszył się głęboko" (Głogów luty 2011)
Na Gajdowe rekolekcje wyruszyłam z nadzieją, że „coś mi tam zrobią, żebym już nie myślała i nie rozpamiętywała w kółko przeszłości i nie żyła w ciągłym poczuciu winy". Byłam już u skraju wyczerpania emocjonalnego i czułam, że „psyche mi siada". Mimo modlitwy, czytania Słowa Bożego, wsparcia przyjaciół i najbliższych, nie potrafiłam poradzić sobie z myślami, które mnie oskarżały, obwiniały lub sprawiały, że nie akceptowałam samej siebie, a przy tym i innych. Na rekolekcje wyruszyłam z nadzieją, ale i pewnym sceptycyzmem, że przecież byłam na już tylu i tak naprawdę wiem, co mam robić, tylko jakoś nie wychodzi L.
Dziękuję Bogu, że mogłam być w Głogowie. Przede wszystkim DOŚWIADCZYŁAM Miłości i Wolności. Niesamowite było to, że nie musiałam nikogo udawać ani popisywać się, że jestem lepsza od innych. Zobaczyłam, jak cudowna jestem, bo Bóg mnie stworzył właśnie taką i jak wspaniali są ludzie wokół mnie. Oprócz tego otrzymałam wiele praktycznych wskazówek, jak sobie radzić z takimi problemami jak moje i nie są to rzeczy wyjątkowo trudne czy przekraczające moje możliwości. Zobaczyłam, że inni ludzie też się borykają z podobnymi sprawami, a nawet trudniejszymi i nie jestem jakimś ufoludkiem. Dotarło do mnie, że JESTEM SŁABA i potrzebuję pomocy Boga, ale i innych ludzi i nie muszę ciągle udawać, że jestem taka silna i twarda. Pojęłam też, że jedynie miłość i służba innym mogą sprawić, że przestanę w kółko myśleć o sobie i kręcić się wokół „własnego ogona".
Na rekolekcjach doświadczyłam Nieba, zobaczyłam piękno każdego człowieka, który został stworzony przez Boga. Zapragnęłam widzieć (i zobaczyć) w każdym człowieku Boga i Jego miłość. Wiem, że długa droga jeszcze przede mną, ale pracuję nad tym, co mogę i trzymam się wyznaczonego kursu. Wierzę, że „Bóg, który rozpoczął dobre dzieło, ukończy je do dnia Jezusa Chrystusa".
Magda